wtorek, 30 października 2012

Liściasty szal nr 2 ukończony

No i wreszcie udziergałam. Wyszedł oczywiście cudownie. Miękki, lejący się. Jak dla mnie to idealny do jakiejś sukienki koktajlowej. Fotka z telefonu, bo aparat został pozbawiony przez mojego męża akumulatorków (?)
Jak odzyskam baterie, zrobię ładniejsze. Chyba wystawię go na allegro. Ale czy skórka warta wyprawki? A teraz coś o marzeniach. Po nocach śni mi się Haruni. Kiedyś na jakimś forum przeczytałam tekst "...Nie ma chyba dziergających, które nie znały by chusty Haruni..." Jednak byłam JA! Zaczęłam grzebać w google... i zakochałam się. Boska, cudowna. Znalazłam w końcu schemat i opis po polsku. Bardzo dokładny. I zabieram się za nią. Narazie na zwykłej taniej włóczce moherowej, na próbę. Wstawiam link do bloga, na którym znalazłam opis cudnej Haruni http://maknetawzory.blogspot.com/2010/05/chusta-haruni.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz